Obecnie, gdy już wszyscy pogodziliśmy się z siedzeniem w domu, zdążyliśmy pokłócić się z partnerkami i partnerami, nagrać wszystkie instastoriesy, które były do nagrania, zabunkrować nasze pociechy w pawlaczu z programem e-learningowym, warto poświęcić trochę czasu sobie i wskoczyć na głębokie wody zakupów online.
Wiosna zbliża się nieubłaganie i kiedy wreszcie uda się nam przekroczyć progi naszych mieszkań, pogoda, którą znaliśmy sprzed miesiąca może sprzedać nam miłego i zaskakującego pstryczka w nos.
Odrobina samolubności jest wskazana. W całej tej sytuacji, nie zapominajmy jednak o kryzysie, który dotyka także polską branżę modową. W czasie szaleństwa i małych przyjemności płynących z home office warto wspomóc polskie brandy, zawieszając na kołku puchówki i płaszcze i prezentując nowy, słoneczny szyk. Przedstawiamy wam marki, którymi warto się zainteresować właśnie teraz:
U Sandry Kpodonou możecie zamówić ręcznie robioną torbę, dostępną w całym szeregu kolorów i customów. Przed wyjściem na miasto, spokojnie można testować ją w realiach kwarantanny. Do torby możemy schować klucze do śmietnika idąc wyrzucić śmieci w podwórku kamienicy, a jeśli macie w bloku zsyp, to spokojnie pochowacie do środka małe bibeloty, pamiątki po byłych, na które nie chcecie patrzeć, ale nie chcecie się ich też pozbywać, różne koraliki, prezerwatywy etc.



Każdy ezo fan designu poflexuje w kuchni przy smażeniu naleśników w ciuchach od Rasta Aliens. Palić nie trzeba. Kolorystyka dla każdej i każdego – ci bardziej żądni wrażeń wskoczą w zółte sweterki, a ci cichociemni lub po prostu skromniejsi w te monochromatyczne.


Gdy mamy już gdzie schować portfel i nasz ogromny iPhone, warto przyodziać coś na wierzch, na wieczór i legalne już wtedy piwko z wybranką nad Wisełką. Warto posiadać reprezentatywną bluzę, żeby nie było wstydu wskoczyć do MSNu przed borwarem i postymulować się intelektualnie, potem jest o czym gadać i do czego się wzruszać. Taką przyjemność zapewnia nam Dreamland Syndicate. Jest design, jest jakość, typografia, printy i kotki.

Czasami każdy z nas ma dzień, kiedy chce wskoczyć w sukienkę, pokazać swoje ogolone lub zarośnięte udko. Proszę bardzo, polska branża jest przygotowana i na to. Jeden klik u Vicher na stronie i już możemy wystylizować się np. na spacer po krakowskim, wyjazd poza miasto lub wizytę w katedrze, gdy w końcu będzie można się tłumnie gromadzić.


Co wtedy, gdy już będziemy chodzić do biur, perspektywa wyjazdu do lasu będzie daleka (bo po co jechać po wyjściu z korpo o 18:00 w tygodniu), a w weekend będziemy siedzieć w domu i wspominać czasy kwarantanny? Ten problem rozwiązuje Acephala! Na stronie można zamówić piękne leśne total looki. W takiej stylówie nie będzie trzeba nawet fatygować się do Łazienek, bo sami będziemy jedną, wielką polaną marzeń. Coś pięknego!

HUBERT KOŁODZIEJSKI
Wiadomo, że ubrania to nie wszystko. Ważna jest personalizacja i nieoczywiste połączenia dodatków (nieoczywiste tylko z nazwy, bo wiadomo, że wszystkie fashionnistki i fashioniści siedzą i myślą o maksymalnej optymalizacji kompozycyjnej). Ja, do wygodnej bluzy, proponuje wprowadzenie rozwiązań typu fancy casual. Czyli ubieramy Dreamland i obwieszamy się złotem.., Kombinacje dowolne, a wszystko pod okiem zdolnego Huberta Kołodziejskiego. Na każdej pracowej wideokonfie wypadniemy z klasą, a potem, gdy wrota naszych apartamentów zostaną otwarte można się odstawić jak szczur na otwarcie kanału i obskoczyć te wszystkie umówione randki z Tindera.


Kupujmy u polskich marek, załóżmy im korony na głowy i nie dajmy im przegrać wojny z wirusem.